- Izzy- wyszeptał podekscytowany Chris.
- Co tam słychać?- zapytał lustrując mnie od góry do dołu. Zamurowało mnie. 2 lat temu gdy ten palant wyjechał myślałam, że będe mieć spokój. Niestety, tak się nie stało.
- Co ty tu robisz?- zacisnełam ręce w pięści tak, że kłykcie mi zbielały.
- Nie cieszysz się?- podniósł mój podbrudek do góry i spojrzał mi prosto w oczy. Zrobiło mi się nie dobrze.
- Dlaczego wróciłeś?!- wykrzyczałam mu w twarz wzbudzając zainteresowanie przechodniów.
- Spokojnie Izzy- warknął. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą. Zaczełam mu się wyrywać, ale jego uścisk był za mocny. Zatrzymał się dopiero, gdy znaleźliśmy się w zaułku. Tym samym, gdzie Harry mnie porwał.
- Po co mnie tu zaprowadziłeś?- zapytałam chłopaka, który stanął na przeciwko mnie.
- Musimy coś sobie wyjaśnić- odpowiedział.
- Ph- pokręciłam lekko głową i odeszłam na pare metrów od niego, nie opuszczając zaułka.
- Wszystko jest wyjaśnione- zaprzeczyłam. Chris podszedł do mnie i dotknął mojego ramienia.
- Izzy, ja... się zmieniłem- mówił cichym i łagodnym tonem.
- Tacy jak ty nigdy się nie zmieniają- wysyczałam mu w twarz. Strzepneła jego ręke i kucnełam przy ścianie.
- Nigdy nie zapomnę jak mnie traktowałeś. Kochałam cię- ukryłam twarz w dłoniach i zamknełam oczy. - A ja cię nadal kocham- zapewnił Chris.
- I co? Myślisz, że jak wrócisz po tym wszystkim to ci wybaczę?- spojrzałam na niego i wstałam z brudnego chodnika.
- Nie- zaprzeczył, zmierzałam w kierunku wyjścia, ale Chris złapał mnie za nadgarstek. - Izzy, jak myślisz dlaczego wróciłem?- zapytał.
- Ponieważ jesteś psycholem?- odpowiedziałam pytaniem. Uśmiechnął się lekko pod nosem, złapał mnie w talii i zaczął całować. Serce zaczeło galopować jak szalone. Szarpałam się, ale on nie puszczał,w końcu poddałam się.
- Izzy, nie uciekniesz mi już- wyszeptał mi do ucha.
- Ej! łapy przy sobie- znałam ten głos. Obróciłam się i zobaczyłam Harrego. Zmierzał w naszym kierunku i był bardzo zły.
- Bo co mi zrobisz?- zapytał Chris. Style's złapał chłopaka za ręke i wygiął ją w dziwnym kierunku. Mój ex zawył głośno i upadł na ziemie. Tym samym ja także. Zanim moja głowa rozbiła się o chodnik coś, a raczej ktoś mnie złapał. Otworzyła oczy i spojrzałam na mojego wybawce. Każda kobieta chcę znaleźć swojego rycerza na białym koniu, ale mi musiał się trafić Harry Style's.
- Dzięki- powiedziałam otrzepując się z brudu. Spojrzałam na miejsce, gdzie teraz leżał nieprzytomny Chris.
- Zmywajmy się zanim ktoś nas zauważy, albo on się obudzi- Harry wziął mnie za rękę i razem zmierzaliśmy do auta. Nadal był kwiecień, ale i tak było gorąco, co mi pasowało. Gdy zauważyliśmy samochód przyspieszyliśmy kroku i szybko wsiedliśmy do środka. Kiedy jechaliśmy już do domu nikt z nas nie zamierzał zacząć rozmowy.
- Wygrałaś?- pierwszy odezwał się Harry
- Drugie miejsce- wyjaśniłam.
- Aha- mruknął pod nosem.
- Tylko tyle?!
- A co? Korone mam ci zrobić?- zaśmiał się głośno
- No przynajmniej podziękować- osunełam się na swoim fotelu i wydełam usta.
- Oh, uśmiechnij się- poprosił. Byłam zdziwiona tym gestem, w końcu to chyba najbradziej ludzki odruch Harrego od mojego porwania. Posłuchałam go, ale wyszło coś na wygląd grymasu.
- Izzy- uśmiechnął się szeroko ukazując rząd białych zębów. Jedno musiałam przyznać, był przystojny.
- Myliłam się- bąknełam.
- W czym?- jego humor nadal nie mijał.
- Jesteś w porządku Harry- wyjaśniłam.
- To miło, a tamten chłopak?- spytał.
- Mój były, on... znęcał się nademną- wyznałam.
- A teraz wrócił- zgadywał.
- Yhym- potwierdziłam.
Po chwili parkowaliśmy już pod domem. Wysiadłam z auta i udałam się do środka. Traktowałam to mieszkanie jak wałsne. Jestem dziwna, normalna dziewczyna uciekła by teraz, a ja z własnej woli idę do
paszczy lwa. W dodatku godzę się na to wszystko. W holu zdjełam płaszcz i skierowałam się do mojego pokoju, ale drzwi do niego były zamknięte.
- Harry!- zawołałam chłopaka.
- Tak?- podszedł mnie od tyłu i objął w pasie.
- Dlaczego drzwi są zamknięte?- zapytałam zdejmując jego dłonie z mojej talii.
- Zamknij oczy- szepnął mi do ucha. Posłuchałam go, a później szłam za nim wzdłuż korytarza. Nagle staneliśmy, ale nadal nie otwierałam oczu.
- Już- powiedział Style's.
Właśnie stałam przed najpiękniejszym pokojem świata.
Przy jednej ścianie były lustra i parkiet do tańca, a z drugiej wielkie łóżko.
- Podoba się?- zapytał.
- Wow- zabrakło mi mowy. Weszłam powoli do pokoju, ale ta cudowna scena szybko przemieniła się w piekło. Harry zamknął drzwi sypialni i kierował się do mnie.
- Już czas Izzy- powiadomił.
- Czas na co?- byłam przerażona.
- Na ciebie- podszedł do okna i zasłonił je. Zaraz potem zamknął jeszcze drzwi do łazienki i zasłonił lustra. Stałam tam jak sparaliżowana, nic nie mogłam zrobić ani powiedzieć.
- Izzy, jesteś wyjątkowa... inna niż wszystkie- zaczął Harry.
- Ale zrobisz ze mną to samo co z innymi- dodałam.
- Jak już mówiłem jesteś inna i to mnie w tobie pociąga- odsłonił moje włosy z karku i zaczął mnie całować po szyji.
- Harry, proszę cię nie rób mi tego- łzy spływały z kącików oczu, ale nie wyrywałam się, a wręcz przeciwnie chciałam tego.
- Kocham cię, nie to co inne- powiedział między pocałunkami.
Gdzieś już to słyszałam- pomyślałam.
- Harry... nie- wyłkałam. Ale on zaczął zdejmować moje ubrania, aż w końcu leżały na podłodzę. Całował mnie łapczywie, a ja tego nie odwzajemniałam. Najwyraźniej chłopakowi to psaowało. Gdy odzyskałam władzę w cielę zaczełam się szamotać i wierzgać nogami.
- Izzy- warknął- przestań, a nic ci się nie stanie.
- To raczej ty przestań, a ja nie zaczne krzyczeć- ostrzegłam. Następnego ranka obudziłam się przy Harrym wtulona w jego pierś. Wstała jak opażona i rozejrzałam po bokach.
- Jak tam kotku?- zamruczał. Nie odpowiedziałam mu i wstałam z łóżka. Przypomniałam sobie w tej chwili, że jestem goła. Podniosłam szlafrok z krzesła i nałożyłam go szybko na siebie.
- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę- powiedział zakładając spodnie.
- Tak? A jaką?- spytałam oburzona.
- Zobaczysz za chwilę- odpowiedział- i ubierz to- wręczył mi mały pakunek z Victoria's secret.
- Dobrze- posłusznie wstałam i udałam się do otwartej już łazienki. Chciałam ubrać coś normalnego. Tam doznałam szoku. Harry kazał mi założyć czerwoną mini, bardzo mini. Ale założyłam sukienkę, a do tego szpilki tego samego koloru.
Włosy rozpuściłam i rozłożyły soę falami na ramionach. Wyglądałam niezwykle. Powoli zeszłam na dół, gdzie Harry miał dla mnie niespodziankę. Przy stolę kuchennym siedział Harry, Niall i jeszcze dwóch facetów.
- Dzień dobry- przywitałam się. Mężczyźni nic nie odpowiedzieli tylko zaczeli mnie oglądać od góry do dołu, zatrzymując się na pewnych miejscach ciała. W końcu jeden z nich podszedł do mnie i objął w pasie.
- No Harry faktycznie nie zwykła. Bierzemy ją- skierował się do Styles'a.
- Co?!- byłam oburzona- gdzie bierzecie? Mężczyzna wyjął grube pliki banknotów i wręczył mu je.
- Jest nie zła- przyznał drugi.
- Zaprowadź ją do auta- rozkazał Niall'owi. W jednej chwili zrozumiałam wszystko.
- Style's jesteś podłym sukinsynem- wykrzyczałam mu w twarz. Harry walnął mnie w twarz i wyszedł z pomieszczenia.
- Ooo niegrzeczna, takie lubie- powiedział wyższy mężczyzna biorąc mnie za pośladek. Niall walnął go w brzuch z czego wywiązała się bójka. Niższy facet pociągnął mnie za ramie i wywlukł z domu. Wepchnął mnie do czarnego suva i zamknął drzwi. Ruszyliśmy w nieznaną drogę, a gdy dotarliśmy facet wyciągnął mnie ze środka i popchnął do czarnych drzwi. Wiedziała gdzie jestem, ale spodziewałam się już w domu, że Styles to zrobił. Po prostu Harry sprzedał mnie do burdelu.
//Anika
czwartek, 27 lutego 2014
Rozdział 6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow......tego się nie spodziewałam ! MEGA DZIEWCZYNO ! Czekam na NN .
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny ! Ale jedno jest dla mnie nie jasne.........czemu zrobił jej pokój skoro sprzedał ją do burdelu ? To nielogiczne.......
Buziaki Selinka :*
Ponieważ, gdyby zaprowadził ją do jego sypialni, albo jakoeś klitki ona by nie weszła, to była taka przynęta
UsuńSuper rozdział. Widzę, że akcja się rozwija. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńKiedy będzie rozdział ? Ja czekammmmmmmmmmmmmmm !! Proszę dodajcie go szybko, bo już nie mogę wytrzymać !
OdpowiedzUsuńBuziaki
Selinka :*